rozmawiać czy milczeć?

Ostatnie lata to czas próby dla nas rodziców i opiekunów dzieci. Jeszcze nie zdążyliśmy wyjść z trudnych i skomplikowanych okoliczności, jakie wymusił na nas koronawirus, a już stoimy w obliczu nowego wyzwania jakim jest wojna za naszą wschodnią granicą. 

Spotykam się z pytaniami czy rozmawiać z dziećmi o wojnie, czy ją przemilczeć? 

Chciałabym z góry zaznaczyć, że tutaj nie ma jednej odpowiedzi, ponieważ drogowskazem do tego pytania jest wrażliwość oraz potrzeby dziecka, a te są bardzo zróżnicowane. Zachęcam was do budowania relacji oraz podtrzymywania więzi, które pozwalają dostrzegać i rozumieć co przeżywa dziecko oraz czego od was (rodziców/opiekunów) potrzebuje. 

Nie mniej poniżej podaję kilka, wydaje mi się istotnych przesłanek. 

Dzieci są bardzo spostrzegawcze. Chłoną wiadomości oraz emocje najbliższego otoczenia. Przedszkola, szkoły, podwórka, domu. W większości docierają do nich strzępy informacji, które budzą niepokój i strach. Spójrzcie na otaczającą nas rzeczywistość z perspektywy dziecka. Jest złożona i trudna do przewidzenia. 

Dzieci mają prawo odczuwać i demonstrować niepokój, złość czy lęk. Mają prawo pytać o to, co je interesuje oraz mają prawo odmawiać rozmowy na temat wojny. 

Pierwszorzędna i ważna jest ekspresja emocji, które wypełniają dziecko. 


Dzieci nie potrzebują naszych długich wyjaśnień i wywodów, potrzebują bezpiecznej przestrzeni do wyrażenia swoich uczuć. Zanim podejmiecie działania, które mają poprawić humor dziecka czy dodać mu otuchy zatrzymajcie się na moment nad tym, aby zrozumieć co ono czuje. Doświadczenie bycia rozumianym i akceptowanym jest bardzo ważne w codzienności dziecka. Szczególnie teraz ma ogromne znaczenie. 

W zależności od tego, jaka emocja dominuje w zachowaniu waszego dziecka, możecie powiedzieć:

"widzę że jesteś zaniepokojony. To dla mnie zrozumiałe"

"złościsz się, bo nie masz żadnego wpływu na tę sytuację. Rozumiem to."

"jesteś smutny z powodu tego co się dzieje i chce ci się płakać. To zrozumiałe, że chcesz się położyć i odpocząć. " 

Bycie z dzieckiem w trudnych sytuacjach jest wielką sztuką, ponieważ wymaga od nas dorosłych pełnego zanurzenia się w myślach, uczuciach oraz doświadczeniach dziecka, ale bez paraliżującego przesiąkania ich lękiem, ich bólem, ich perspektywą. Ważne jest to, aby być z dzieckiem możliwie najpełniej, akceptując i rozumiejąc jego subiektywny świat, jednak nie utopić się w jego lęku i jego strachu. 

Są dzieci dla których rozmowa o wojnie będzie wybawieniem i ulgą, ale pojawią się dzieci, które nie będą chciały rozmawiać ani słyszeć o wojnie. Ważne, abyście potrafili przyjąć postawę zorientowaną na dziecko. Na jego emocje i potrzeby, ponieważ to w nich kryje się odpowiedź na to, co zrobić. 



Komentarze

Popularne posty